20 June, 2016

Tu na razie jest ściernisko...




 
Leśnica, ul. Dolnobrzeska


Leśnica. To ta część miasta, o której wszyscy wiedzą, że jest, ale nie każdy wie gdzie. Kiedy się minie centrum, stadion oraz szpital, a także pola lasy, łąki i rze(cz)kę oczom ukaże się… Leśnica. Choć droga jest prosta dostać się tam nie jest łatwo, dlatego korzystając z okazji każdorazowo odbywam 10-15 minutowy spacer przez ten odległy niczym biegun północny zakątek.

Wzdłuż drogi, którą podążam, jak grzyby po deszczu rosną domy, domki i bloki. Tylko kto tu będzie mieszkał? Gdyby się tak zastanowić to miejsce nie jest złe. Dość cicho, spokojnie, do centrum niby daleko i korki, ale jest tramwaj, a nawet trzy, trzy autobusy i do tego budują obiecywaną pewnie jeszcze za Gierka obwodnicę. Miejsce jak z bajki. Tylko czy na pewno?

Obwodnica to bubel. Chciałbym napisać, że wielki, ale widząc ten projektNawet starożytni Rzymianie mieli tyle sprytu, żeby postawić DWA konie obok siebie. Od tej pory świat poszedł do przodu. Pojawiły się samoloty, komputery, a my dalej tkwimy w epoce kamienia łupanego. Mamy XXI wiek i nawet wyjazd z garażu powinien mieć co najmniej po dwa pasy ruchu. A to przypomina raczej ścieżkę na stację kolejową we wsi, w której kiedyś mieszkałem. Do tego kończyć się będzie dokładnie na wprost wyjazdu z terminalu lotniska, a biorąc pod uwagę plany jego rozbudowy, równie dobrze mogłaby się kończyć na terenie Mokradeł Trzcińskich.

Tramwaje? Są.Trzy. W sumie, to nawet sześć, bo każdy ma dwa wagony. Co za różnica? Ostatnie 12 km wszystkie jadą po tej samej trasie, a od ostatniego rozjazdu do pętli jest jedynie 8 km. 8.000 metrów pełnych przygód:ulewy, wichury, awarie, kolizje czy dziki. Każda z nich w ułamku sekundy zamienia ten wygodny środek transportu w kiosk na torach, w konserwę z pantografem.

Są jeszcze autobusy, z których jeden jedzie w Las. Dosłownie, bo w Mokrzański. Pozostałe, w ramach dobrej zmiany, przekształcono z przyspieszonych na zwykłe, co oznacza, że zatrzymują się na każdym przystanku, wydłużając podróż z 3 do 7 tygodni.Powinny mieć oznaczenie linii wycieczkowej. Albo zwiedzamy Nowy Dwór, Żerniki, Złotniki i Kuźniki, albo Pracze i Maślice, gdzie na noc zwijają asfalt, ale za to nie dojedziemy do centrum.

Pozostaje cisza i spokój. Taaak jasne. Ma się tutaj wprowadzić 400-500 rodzin… 500 rodzin. 500. To 500 tatusiów i 500 mam. 500 dzieci, 500 wózków i, tak, tak, 500 aut, na drodze tak szerokiej jak wyjazd na pole za stodołą sąsiada. 500? Hehe. 500+. Pamiętajcie, że do centrum jest stąd prawie 15 km, autobusem 6 dni drogi, a tramwaj co chwilę rozjeżdża sarnę. Każdy, kto kupuje mieszkanie tutaj z pewnością ma nie 4 tylko 8 kółek i nie chodzi mi o komplet zimówek. Rachunek jest prosty: 1000 aut i wszyscy na 8-mą do pracy. Od krawężnika do najbliższego okna jest jakieś 10 metrów, czyli miejsce na chodnik i trawnik z psią kupą.



 Nie trzeba być Einsteinem, żeby wiedzieć, że za chwilę system stanie się niewydolny. Czas i przestrzeń to nie guma balonowa. Ani czasu, ani miejsca nie da się naciągnąć jak budżetu według Samoobrony. Deweloper kupił teren, przedstawił projekt: domy, basen, korty tenisowe, kościół, park, przedszkole, skatepark. Bezpiecznie, zdrowo, zielono. A za płotem? O to niech się martwi miasto. Fajnie, pięknie. Tylko, gdzie tuzmieścić dodatkowy pas dla wracających z pracy? U Nowaków w jadalni, czy w ogródku Kowalskich?
  
     - Czy mógłby Pan przestawić grilla? Będę skręcał w lewo.


Z drugiej strony, to właśnie miasto pozwoliło na zabudowę tak gęstą, jak przedmieścia Dubaju.

A gdyby tak zmienić ustawę? „Każdy deweloper musi zapewnić utrzymanie drożności dróg dojazdowych do zabudowanych przez niego terenów.” Chcesz postawić kilka domków? Znajdź miejsce na dwupasmówkę albo od razu dorzuć dwie stacje metra.

Po raz kolejny: jedno zdanie w ustawie i życie staje się prostsze.

Leśnica. I tak nie jest źle. Poczekajcie aż wprowadzą się Maślice. Leśnica ma przynajmniej asfalt :)