Leśnica. To ta część miasta, o której wszyscy
wiedzą, że jest, ale nie każdy wie gdzie. Kiedy się minie centrum, stadion oraz
szpital, a także pola lasy, łąki i rze(cz)kę oczom ukaże się… Leśnica. Choć
droga jest prosta dostać się tam nie jest łatwo, dlatego korzystając z okazji
każdorazowo odbywam 10-15 minutowy spacer przez ten odległy niczym biegun północny zakątek.
Wzdłuż drogi, którą podążam, jak grzyby po
deszczu rosną domy, domki i bloki. Tylko kto tu będzie mieszkał? Gdyby się tak
zastanowić to miejsce nie jest złe. Dość cicho, spokojnie, do centrum niby
daleko i korki, ale jest tramwaj, a nawet trzy, trzy autobusy i do tego budują
obiecywaną pewnie jeszcze za Gierka obwodnicę. Miejsce jak z bajki. Tylko czy
na pewno?
Obwodnica
to bubel. Chciałbym napisać, że wielki, ale widząc ten projekt… Nawet starożytni Rzymianie mieli tyle sprytu,
żeby postawić DWA
konie obok siebie. Od tej pory świat poszedł do przodu. Pojawiły się samoloty,
komputery, a my dalej tkwimy w epoce kamienia łupanego. Mamy XXI wiek i nawet wyjazd z garażu powinien mieć
co najmniej po dwa pasy ruchu. A to przypomina raczej ścieżkę na stację
kolejową we wsi, w której kiedyś mieszkałem. Do tego kończyć się będzie
dokładnie na wprost wyjazdu z terminalu lotniska, a biorąc pod uwagę plany jego
rozbudowy, równie dobrze mogłaby się kończyć na terenie Mokradeł Trzcińskich.
Tramwaje?
Są.Trzy. W sumie, to nawet sześć, bo każdy ma dwa wagony. Co za różnica? Ostatnie
12 km wszystkie jadą po tej samej trasie, a od ostatniego rozjazdu do pętli
jest jedynie 8 km. 8.000 metrów pełnych przygód:ulewy, wichury, awarie, kolizje
czy dziki. Każda z nich w ułamku sekundy zamienia ten wygodny środek transportu
w kiosk na torach, w konserwę z pantografem.
Są
jeszcze autobusy, z których jeden jedzie w Las. Dosłownie, bo w Mokrzański.
Pozostałe, w ramach dobrej zmiany, przekształcono z
przyspieszonych na zwykłe, co oznacza, że zatrzymują się na każdym przystanku,
wydłużając podróż z 3 do 7 tygodni.Powinny mieć oznaczenie linii wycieczkowej.
Albo zwiedzamy Nowy Dwór, Żerniki, Złotniki i Kuźniki, albo Pracze i Maślice,
gdzie na noc zwijają asfalt, ale za to nie dojedziemy do centrum.
Pozostaje
cisza i spokój. Taaak jasne. Ma się tutaj wprowadzić 400-500 rodzin… 500
rodzin. 500. To 500 tatusiów i 500 mam. 500 dzieci, 500 wózków i, tak, tak, 500
aut, na drodze tak szerokiej jak wyjazd na pole za stodołą sąsiada. 500? Hehe. 500+.
Pamiętajcie, że do centrum jest stąd prawie 15 km, autobusem 6 dni drogi, a
tramwaj co chwilę rozjeżdża sarnę. Każdy, kto kupuje mieszkanie tutaj z
pewnością ma nie 4 tylko 8 kółek i nie chodzi mi o komplet zimówek. Rachunek
jest prosty: 1000 aut i wszyscy na 8-mą do pracy. Od krawężnika do najbliższego
okna jest jakieś 10 metrów, czyli miejsce na chodnik i trawnik z psią kupą.
Nie
trzeba być Einsteinem, żeby wiedzieć, że za chwilę system stanie się niewydolny.
Czas i przestrzeń to nie guma balonowa. Ani czasu, ani miejsca nie da się
naciągnąć jak budżetu według Samoobrony. Deweloper kupił teren, przedstawił
projekt: domy, basen, korty tenisowe, kościół, park, przedszkole, skatepark.
Bezpiecznie, zdrowo, zielono. A za płotem? O to niech się martwi miasto.
Fajnie, pięknie. Tylko, gdzie tuzmieścić dodatkowy pas dla wracających z pracy?
U Nowaków w jadalni, czy w ogródku Kowalskich?
- Czy mógłby Pan
przestawić grilla? Będę skręcał w lewo.
Z
drugiej strony, to właśnie miasto pozwoliło na zabudowę tak gęstą, jak przedmieścia
Dubaju.
A
gdyby tak zmienić ustawę? „Każdy deweloper musi zapewnić utrzymanie drożności
dróg dojazdowych do zabudowanych przez niego terenów.” Chcesz postawić kilka
domków? Znajdź miejsce na dwupasmówkę albo od razu dorzuć dwie stacje metra.
Po raz
kolejny: jedno zdanie w ustawie i życie staje się prostsze.
Leśnica. I tak nie jest źle. Poczekajcie aż
wprowadzą się Maślice. Leśnica ma przynajmniej asfalt :)